Pisaliśmy już o rosnącej popularności pożyczek oferowanych przedsiębiorcom przez firmę Provident. Warto jedna wspomnieć nieco o tym, dlaczego tego typu rozwiązania mimo dość wysokich kosztów cieszą się powodzeniem wśród mikroprzedsiębiorców. Czy nie lepiej jest skorzystać z oferty bankowej, która bardzo często jest tańsza? Okazuje się, że problemem nie jest niewiedza (dotycząca ofert bankowych) przedsiębiorców czy też brak zapoznania się z rynkiem pożyczek pozabankowych. Problem stanowią same banki.
Kryteria, jakie stawiają one przedsiębiorcom są dla nich często nie do przejścia. Mowa tu zwłaszcza o tych drobnych firmach, które nie mają aż tak dużej zdolności kredytowej lub działają na rynku stosunkowo krótko. Banki uzależniają swoją ofertę od stażu, jaki firma ma na rynku. Dlatego też trudno jest zaciągnąć kredyt na start, o większej wartości. Okazuje się, że bardzo drobnemu przedsiębiorcy (osobie prowadzącej jednoosobową działalność gospodarczą) może być ciężko zaciągnąć kredyt w wysokości kilku tysięcy złotych na nagłe wydatki. Są oczywiście linie kredytowe (w kontach czy kartach kredytowych), ale nie każdy z nich korzysta. Stąd, czyli z zapotrzebowania rynku, wzięła się nowa polityka Provident.